.

niedziela, 14 lipca 2013

SoPoT...:):):)

….odkąd pamiętam wakacje zawsze spędzałam w Trójmieście….

Na początku Gdańsk……a odkąd skończyłam 8 lat…drugim domem na cały miesiąc wakacyjny stawała się przyczepa Campingowa ustawiana na malowniczo położonym sopockim campingu….:)
Morze było na wyciągnięcie ręki…dwa kroki i stopy dotykały cieplutkiego piasku….
Długie wieczorne rozmowy z Rodzicami…przy kolacji przy świecach wspólnie zrobionej….
…. To był nasz czas….nasze wspólne chwile z Rodzicami…24h/dobę.:) Cudnie było…Rodzice nigdy nie wyjeżdżali na wakacje sami…. Zawsze ze mną i z Siostrą:)
To piękne wspomnienia….chciałabym, żeby Lena też takie kiedyś miała….:)

....nie wyobrażam sobie wakacji bez Niej….w zasadzie zawsze jest tak, że jakikolwiek wypoczynek planujemy „pod Lenę"… to Jej ma być dobrze…i ma się świetnie bawić…:)
Dlatego tegoroczny Sopot to głównie plaża iiiii…..wszędobylskie place zabaw:):):)…
Było BOOOSKOOOO! Maleńka wniebowzięta!!!!!!!!:)…i My też….!!!!:)
….nic nas bardziej nie uszczęśliwia jak Jej uśmiech na twarzy…..:)
Było kopanie dołów…, budowanie zamków…, stawianie babek…spacery brzegiem morza… rozwiązywanie łamigłówek na kocu…oglądanie statków…zbieranie kamyków, muszelek…i skakanie po kałużach:):):)















Było Bosko…byliśmy My!!!!!!!!…:)



Mam nadzieję, że choć kilka osób dotrwało do końca mimo wielu zdjęć...uffff :)

Buziaki:*

20 komentarzy:

  1. No jasne, że dotrwało. Piękny był ten Was czas:-) Miło na Was patrzeć. A jutro ja jadę na urlop - na całe 2 tygodnie:-)) Do miłego Oleńko!:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baw się dobrze Kochana!!:))))
      I do miłego:):):)

      Usuń
  2. Ja uwielbiam zdjęcia, więc bez problemu dotrwałam ;-)
    U nas też sposób spędzania wakacji i innych wyjazdów zmienił się odkąd jest Mała, ale zdecydowanie nie narzekamy, tylko korzystamy :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleńko, tak to cudownie móc spędzić z dzieckiem urlop i być z Nim prawdziwie 24h/dobę, tym bardziej teraz w tym naszym zabieganym świecie...
      Ściskam i pozdrawiam!:)

      Usuń
  3. Ola wspaniałe zdjęcia i chwile na nich! Miło popatrzeć na takie bycie razem:))) Lenka zbiera wspaniałe doświadczenia:))) A na zdjęcia ukochanego morza jeszcze się troszkę pogapie:))) Sciskam mocno:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewuś rozgość się i oglądaj do woli:)
      Mam szczerą nadzieję, że to kiedyś w przyszłości zaprocentuje dobrym wspólnym kontaktem...:)
      Buziaki KOchana!!:)

      Usuń
  4. Szczęśliwe dzieciństwo :-)
    Ciekawe jak to się ma później do dorosłości ?
    Też szczęśliwie ??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja narzekać nie mogę:)...i choć podobno każdy z nas jest kowalem swego losu, to myślę, że Rodzice mają duży na nas wpływ..Oczywiście bywa, że szczęśliwe Dzieciństwo nie gwarantuje nam szczęścia w przyszłości....
      Tak jak nie zawsze Ktoś, Kto wychodzi z patologii musi jej się poddać, bywa, że z nią walczy....
      Los bywa zmienny i odmienny....w obu przypadkach...
      ...ale grunt to szukać szczęścia w drobnostkach....i uśmiechać się do Ludzi...to tak uszczęśliwia...przynajmniej mnie..:)
      Pozdrawiam serdecznie!:)..i uśmiech posyłam:)

      Usuń
  5. Dałam rade ;) z doświadczenia wiem, że rodzice są różni, jedni uważają, że dziecko to tylko dziecko - coś w formie szczeniaka, który jest za mały by myśleć , pamiętać itp. i są rodzice, którzy świadomie kochają i szanują swoje dziecko, traktując go jak pełnowartościowego człowieka i widzę , że Ty jesteś tym rodzicem kochającym świadomie, cieszy mnie to ogromnie ;) Twoja Córeczka z pewnością będzie tą miłość i rzecz jasna takie wakacje wspominać i wspominać.
    Aż miło patrzeć ;)
    Pozdrawiam
    Kropka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu,
      bardzo dziękuję Ci za mile słowa, mam świadomość, że popełniam czasami błędy, Każdy z nas je popełnia, ale od początku staram się traktować Lenę jak odrębną jednostkę...i przede wszystkim jak Kogoś równego sobie....no i rozmawiać z Nią jak najwięcej...:)
      Staram się kochać ją mądrze...:)
      Ściskam Cię i buziaki posyłam serdeczne!:*:*:*:)

      Usuń
  6. Za to skakanie po kałuży oddałam wszystkie cuda świata, ach te dzieci, ach te wakacje :)))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) Kochana, jaka to była dla nas radocha jak Ona tak pluskała:) już pomijam fakt, że wody w kaloszach było pełno....:)
      Dorośli, którzy ją mijali tak jak my żałowali, że nie maja "kanoszy":):):)
      Ściskam Cię Maryś!:)

      Usuń
    2. ja skakam na bosaka :)))))

      Usuń
    3. hehe:) ja lubię po trawie na boso....a teraz muszę pilnować i nie biegać jak mała jest, bo osy atakują gruszki...i boję się, że bosa stópka nieostrożnie na gruszce z osą wyląduje....:(

      a po kałużach na bosaka ostatni raz wiele, wiele i "wielej" lat temu...a szkoda...nadrobię przy najbliższej okazji!:) Buziak:*

      Usuń
  7. Zdjęć wcale nie tak dużo Ja w tym roku po raz pierwszy zostałem sam w domku :( a dziewczyny nad morzem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tomciu, jest więcej dużo więcej:)...ale na większości my....:)
      Cholerka...współczuję, ale i wiem też dlaczego tak być musiało, jeśli chcieliście by Dziewczynki latem użyły morza:)
      Ściskam serdecznie!!
      Buziaki:*

      Usuń
  8. I ja... Ja tez raz byłam! Na kilka dni, w 1996? 1997? Jakoś tak... Do Sopotu wróciłam po ok 3-4 latach, na chwilę, i już nie było tak fajnie :-( Ale wtedy - cały czas pamiętam :-)
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak, jakoś wtedy to było...też pamiętam!
      Dla mnie Sopot...zawsze, zawsze! Cudny!!:)))
      Pozdrawiam:)

      Usuń
  9. Wpsaniale zdjecia masz. Urocze są :)
    ahhh wakacje :)
    pozdrawiam Cię i zapraszam do mnie

    OdpowiedzUsuń