Czy u Was też już w głowie kłębią się myśli przedświąteczne...
-"co przygotować?",
-"kiedy zakupy?",
-"na pewno w tym roku mniej"!:),
-"jakie prezenty?",
-"kiedy choinka, bo Mała chciałaby już...?",
Mała Dama chyba jeszcze za mała na kalendarz adwentowy...próbowałam tłumaczyć...ale chyba nie do końca wie i rozumie..., ale wychodzę z założenia, że tłumaczyć trzeba:)... niemniej jednak cieszy się z każdej pierdółki znalezionej w kieszonce... na szczęście zna już cyfry, od 1 do 10-ciu, więc z rozkoszą szuka niespodziewanek:)
Lubię ten czas...zapach cynamonu, kolorowych światełek, światło świecy....
.. w czasie adwentu kiedy jeszcze za wcześnie na piosenki świąteczne lubię słuchać płyty Georga Michaela "Songs from the Last Century", ostatnio najczęściej słucham jej w wannie:)....
A Wy czego lubicie słuchać w tym czasie, macie coś ulubionego "na teraz"...?
Jestem znanym w swych kręgach "kawożłopem", by ją urozmaicić nabyłam przyprawę do kawy, która pięknie pachnie cynamonem i goździkami....na zimowy czas idealna.:))))
Wczoraj uroczyście zakończyłam prace nad rzeczami zamówionymi na Święta...udało mi się szybciej dzięki Mamie, dzięki Kochana!! :) ..........................iiiiiiii wieczorem z ogromną przyjemnością zajęłam się robieniem dekoracji do domu, na razie skromnych ale radosnych :)
A teraz przejdźmy do meritum, czyli do tytułu posta.....:)
Jakiś czas temu mały Hubercik przysłuchiwał się jak Jego Mama opowiada Babci o rzeczach, które zamówiła u mnie dla Oleńki: torebka, spineczki, bransoletka...:) i też zapragnął coś dostać od Cioci Oli:)
Oto rzeczy przygotowane dla Hubercika od Cioci:
Dodam tylko, że kolory auta i ciuchci wybrał Sam Zainteresowany:))))
Pozdrawiam i życzę spokojnego wtorku:)
Ola
Super Ola! Przy takim natłoku prac. Zrobiłaś piękne przypinki. Urocze :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś zrobiłam z owocami i warzywami, to fajne dla dzieci, które nie przepadają za zieleniną :)
Buziaki zapracowana przed świątecznie kobieto :*
Goya dziękuję:)
UsuńA ja sobie oglądam Twoje rzęsy na moim bocznym pasku:))))
O matuniuuuuu:))))))
Buziaki:*
Olu podziwiam Cię za takie malutkie cudeńka. Ja zaczęłam robić sweter z moherku i może za 2 zimy uda mi się skończyć:-))
OdpowiedzUsuńMarzenko, dzięki Kochana:)
UsuńTrzymam kciukasy za Twój Moher:)))))
Ola
Pierwsza odznaka "Ciuchcia" wisiała już na piersi Hubika :-)
OdpowiedzUsuńBardzo był zadowolony, a jednocześnie zmartwiony że nie udało się kupić dla Cioci Oli piernikowych ozdób.
Hubikowe słowa: "Ciocia Ola smutna, bo w sklepie było tylko mleko :-(".
Czerwone auto czeka jeszcze w kolejce nagród.
Oczywiście dam znać jaka była reakcja.
Pozdrawiam już prawie świątecznie :-)
Cieszę się ogromnie, że Hubikowi odznaka przypadła do gustu:):)
UsuńCiocia nie jest smutna, a jest jej miło, że pamiętaliście o mnie i o ozdobach pierniczkowych:)
Buziaki dla Hubika od Cioci i Mikołaja:)
Kochana, ależ śliczne! Bardzo dziecięce i radosne, a przecież o to chodzi:)
OdpowiedzUsuń:) Dzięki Martuś:)
UsuńTwoje wszystkie też są boskie!:)
BUUUZIAKI:*