Mam dziś ochotę pójść w ślady Menduslkiego.......
...lub jego...
(niestety nie pamiętam źródła, bo mam go od wieków na kompie...)
Żeby jednak coś tym dzisiejszym wpisem wnieść dobrego do bloga, bo zakładając go obiecywałam sobie, że nie będę tu narzekać, zostawiam dla Was mój ulubiony obraz Z.Beksińskiego...
...i mimo dzisiejszego smutnego dnia życzę Wam i sobie spokojnego weekendu...
Ola
Precz smutki od Oli!
OdpowiedzUsuńMendulski jak Charlotte :)
Beksińskiego uwielbiam!
:***
Olu, smuty trzeba utopić w wodzie ;)
OdpowiedzUsuńNo tak Beksiński i jeszcze do tego Dead Can Dance i można się zrobić na cacy.
Spokojnego! :)
Dzisiejszy dzień na szczęście już się kończy. Jutro nowy nastanie:-) A smutki niech odejdą w zapomnienie;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko Ci się ułoży i smutki pójdą precz. Pozdrawiam cieplutko i pomyślności życzę:)
OdpowiedzUsuńMoje Kochane Kobiety,
OdpowiedzUsuńDziękuję, że się odezwałyście...to ważne dla mnie...wyciągnęłyście mnie z dziury w jaką wpadłam wczoraj....
Bardzo jestem Wam wdzięczna, że nie przemilczałyście, że zostawiłyście dobre słowo...
Dzięki Wam czuję się Przytulona..
BARDZO, ale to BARDZO Wam Dziękuję:)
Mała Kruszynka, też mi oczywiście pomaga, dziś jak leżałyśmy przed zaciśnięciem uśmiechnęła się, położyła mi małą rączkę na policzku i powiedziała "Kocham Cię bardzo Mamusiu"....to pomyślałam i to jest w życiu najważniejsze!!...
to prawda :) ja jeszcze czekam :) na razie otrzymujemy nieśmiałe aczkolwiek gorące przytuleczki :)
UsuńPiękny ten obraz, ale i niesamowicie mroczny.. przesyłam moc pozytywnej energii i pozdrawiam:-))
OdpowiedzUsuńKaJa, ja widzę w Nim pozytyw jak Ultra:)
UsuńWiele obrazów Beksińskiego lubię, ale ten zawsze pojawia mi się w głowię jak pomyślę bądź usłyszę "Beksiński".
Dziękuję za odwiedziny i dobre słowo:)
A dla mnie ten obraz nie jest taki mroczny... ta malutka osoba niesie światełko i idzie do przodu i ja wierzę, że znajdzie kres tej drogi i że wystarczy jej sił :) A na końcu tej mroczności będzie pięknie i świetliście :D
OdpowiedzUsuńPoniosło mnie z interpretacją.
Też lubię Beksińskiego, ale ostatnio nie wracam do niego zbyt często.
Jakoś smutne obrazy, wiersze i muzyka już mnie nie oczyszczają a bardziej pociągają na dno.
Ale nowa płyta Dead Can Dance wcale nie taka mroczna :P
http://www.youtube.com/watch?v=aiDNf8trWn8
"We are the children of the sun
Our kingdom will come(...)
Just reach up and touch the sky
To the heavens we'll ascend
We are the children of the sun."
Oluś Kochana, że tez wczoraj do Ciebie nie zajrzałam z wirtualnym przytulasem...
Kochana Aniu :)
UsuńJa tez ten obraz bardzo dobrze odbieram, Beksiński ma mnóstwo obrazów, które wywołują u mnie gęsią skórkę, ale lubię je oglądać...Niezwykły artysta, pamiętam gdzie byłam i w jakim momencie mojego życia dobiegła do mnie wiadomość o Jego śmierci...
Nowej płyty jeszcze nie słyszałam w całości....,ale mam na Nią chrapkę:)
Sciskam i przytulam Kochana! i mam nadzieję, że u Was dobrze?
Dzięki Oluś. Dobrze u nas. Co raz lepiej :) I mała się powoli odnajduje w przedszkolu i co raz mniej płacze przy rozstaniach.
UsuńJa liczyłam, że mi Mikołaj przyniesie Dead Can Dance... Ale listu nie napisałam to nie przyniósł :P
a ja kiedyś obiecałam, że namaluję kopię tego obrazu dla jednego z wielbicieli - ale do dziś się nie odwazyłam :))))))))))
OdpowiedzUsuńOlu, wszystko się układa, zawsze... czasu tylko na to układanie potrzebuje wiesz...
Ściskam
Maryś, myślę, że TY ze swoim talentem i sercem miałabyś ogromne szanse, choć rozumiem obawy...jest kilka utworów, których w życiu nie odważyłabym się zaśpiewać:)
UsuńA stycznia nie lubię...i już polubić chyba nie zdołam....
Przytulam i bardzo dziękuję, że jesteś:)
Ola
uwielbiam ten obraz!!!!!!!!! AAAAaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!
OdpowiedzUsuńja też:)
UsuńOlu mam nadzieję, że smutki odeszły :)
OdpowiedzUsuńPosyłam Ci radosne promyki słonka, które u mnie świeci :)
Ewelinko...ciężki ten styczeń,ale się staram...
UsuńDziękuję Ci bardzo:)