Przygotowania do Świąt rozpoczęte...część prezentów skończona inna jeszcze w "szyciu":)
Słucham Świątecznych piosenek....i bardzo już czekam na Święta....:)))
Odpoczynek wskazany...tak by nikogo nie pozabijać...;)
Czy też tak macie w okresie przedświątecznym, że z jednej strony chcecie już Świąt, a z drugiej, macie ochotę tymi przygotowaniami cieszyć się jak najdłużej?!:)
GRUDZIEŃ....
Pojawił się u nas Aniołek, który każdego dnia przynosi drobiazg....
Niedziela minęła pod znakiem pierniczków:)))
Spełniło się moje kolejne marzenie....:)
Spokojnych Przygotowań!:)
aaa Oluś choruje na świetlne cottony:))) Sama dobierałaś kolory kulek?
OdpowiedzUsuńNo ja tak nie mam ze świętami, moje oczekiwania to tylko aż żeby były i żeby były dobre.
Kochana śliczny kubeczek i ciacha mniami:))) ściskam mocno:***
Ewuś,ja też wieki całe na nie chorowałam i doszłam do wniosku, że nie należy odkładać wszystkiego na później....i tak oto sprawiłam sobie prezent na Mikołajki!:)
UsuńKubeczki też mnie urzekły...kupiłam nawet już dla Lenusi, żebyśmy mogli w przyszłości razem w Święta z nich pić:)
...Buziaki posyłam:****
Piękny Wasz prezentowy Aniołek :) I kulki takie klimatyczne :)
OdpowiedzUsuńJa z przygotowaniami jeszcze daleko w lesie jestem, ale chyba czas już się zmobilizować :) Gdyby jeszcze tylko czas tak szybko nie gonił...
Ściskam serdecznie - Asia
Asik, z tym Aniołkiem trochę problemów jest, Lenka chyba jeszcze za mała...i czasami rano na coś innego liczy....:))))...ehhh...:)))
UsuńMam nadzieję, że mimo wszystko już po zmobilizowaniu:))))
A czas się kurczy...na szczęście już większość skończona:)
Buziaki:*
Mamy taki sam kalendarz adwentowy z aniołkiem :-)
OdpowiedzUsuńJuż drugi rok jest w użyciu!
A pierniczki Weronika piekła wczoraj z Dziadkiem i Babcią, bo my w pracy, a Dziecko z ospą na przechowaniu u Dziadków ;-)
Oluś, u nas też drugi rok:)))
Usuń...Część pierniczków, zjedzona...została tylko ta z bunkrowana przeze mnie na Wigilię:))
Oluś, mam nadzieję, że ze zdrówkiem Weroniki już dobrze?
Buziaki posyłam:*
hihihi mamy podobne marzenia, moje też niedawno się spełniło i ma chyba te same kolorki ;)))
OdpowiedzUsuńSzkoda, że u mnie przygotowania to tylko 2-3 dni przed Wigilią ... bo je uwielbiam !!!
Wasze cudne, to robienie pierniczków - cudne chwile :)
Pozdrawiam serdecznie
Oluś, oj tak te szarości i mnie uwodzą:):):)
UsuńPrzygotowania z maleńką wydłużają się....bo tak mi szkoda z Nią nie być...gdy słyszę...porysujesz ze mną?:)... to odkładam wszystko i rysuję:)))
Buziaki Kochana:*****
Tez choruję na te lampki:-) Ja teraz choruję, zastrzyki dostaję i jakoś te przygotowania są odległe...A ciasteczka już też mamy porobione:-) Buziaki:-)
OdpowiedzUsuńKochana, czytałam o Jarmarku, więc domyślam się, że ze zdrowiem już lepiej...?!
UsuńLampki na prawdę warto-nie będziesz żałować...:):):)
Buziaki Kochana:*****
Świetny blog!
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do siebie:*
Obserwujemy?:>
Dziękuję za miłe słowa:)
UsuńPozdrawiam.
Oluś, ja te pierniczki zrobić, daj przepis'a Kochana... bo kolejny rok mi zejdzie i nic z tego nie będzie :) za każdym razem jak widzę Twoje dzieła to wstyd mi się robi :)))
OdpowiedzUsuńMartuś zaraz napiszę przepis:) o ile jeszcze to aktualne....czas tak goni, że nie mam kiedy tu zaglądać na dłużej...
UsuńJeśli za późno napiszę, to może będzie na przyszły rok:)
Buziaki:*
Kasiu od-ściskuję:)))))
OdpowiedzUsuń