.

poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Książki dla Dzieci i dla Dorosłych

     Lenka jako maluszek nie lubiła słuchać bajek….potem miała tylko jedną ulubioną książkę z  wierszykami…książka jest pozbawiona okładki, bo Lenusia nie miała siły dźwigać tej ciężkiej książki, więc łapała za samą okładkę…niestety bidula tego nie przetrzymała….i postanowiła odpaść....ale sentyment do niej pozostał....:)

     Teraz chętnie słucha...i sama proponuje -poczytamy…?
Wyszukuję więc ciekawych pozycji….kilka podpatrzonych w Waszych Światach….i tak np. trafiła do nas Książka pt. „Pan Pierdziołka spadł ze stołka”…Mnóstwo wyliczanek, wierszyków z morałem..Cudna, polecam wszystkim, znajdziecie w niej wiele wyliczanek i rymowanek z naszego dzieciństwa, które gdzieś uciekły z głowy….kilka wierszyków Lenusia nauczyła się już w przedszkolu….:)…i jak zaczynam czytać, to reaguje …o tak mówimy z Panią w przedszkolu…:)
Świetna zabawa:)



Drugą Książką, która pochłonęła i mnie i Lenusię bez reszty to „Proszę mnie przytulić”…piękna mądra książka z "drugim dnem"….Kocham ją….może dlatego, że sama wierzę w magię przytulenia….i uśmiechu…często uśmiecham się do przypadkowo napotykanych Ludzi…:) ...i tego też pragnę nauczyć Lenę.......:)



Jeśli nie macie tej książki to kupcie koniecznie, z całego serca ją polecam…. To Książka, która sprawi przyjemność Dzieciom i Dorosłym…:)

Miłego ostatniego sierpniowego Tygodnia:)

P.S. Bardzo przepraszam, ale jestem zmuszona zablokować Anonimowe Komentarze, ilość przychodzących Spamów jest zatrważająca...i zapycha mi skrzynkę!...

piątek, 15 sierpnia 2014

..sierpniowe dni...

....wiele się dzieje...życie ucieka jak szalone... a ja je gonię z całych sił....

...dwudniowy pobyt w ukochanym miejscu pozwolił zregenerować siły...zatrzymać się, powdychać jod...poukładać rozbiegane myśli...zapomnieć o szaleństwie...i o ciągłym biegu...tam nic nie trzeba...wystarczy być...:)

Sopot...molo....

 ...nie lubię kosmetyków o zapachu lawendy...ale w ogrodzie bardzo chciałam ją mieć...:)...i mam!:))

 Sopot...cisza i spokój o poranku...

 ...w drodze do prywatnego Raju...

...dziś kawa z cynamonem w pracy...

...od jakiegoś czasu nie opuszcza mnie...
...pochłonęła mnie bez reszty jego stara dusza...





Spokojnego Weekendu Wam życzę:)


piątek, 1 sierpnia 2014

...01.08.1944 - 01.08.2014


 


...dziś tłumaczyłam mojej 4-latce...zatrzymałyśmy się....

Dziś znów płakałam...nieustająco Dziękuję, że żyję w wolnym Kraju...