Oto pewna opowieść o tym jak sowa stała się poduszką, bądź poduszka sową....:)....
Lenka jest Dzieckiem, które na ogół nie jest obdarowywana górą prezentów.....:)
Wobec tego zapytana co by chciała od Mikołaja...powiedziała:
-Skarpetki z Hello Kity..różowe...:).(swoją drogą nie wiem skąd ta fascynacja tym kotkiem, tym bardziej, że bajki nie ogląda:).......
Jakież było moje zdziwienie....po tym jak słyszę od Koleżanek jakie wymagania mają ich dzieci....i czego sobie życzą....ehhh....:)...ale "zanotowałam":)...
Po kilku dniach dodała, że jeszcze by chciała różową sowę...zapytałam...poduszkę?...tak:)
....moja ulubiona Świąteczna....dostałam ją wieki temu od jednej z ważniejszych Osób w moim Życiu....
Martuś...tulam...:)
....miłej końcówki roku Wam życzę:)...
Martuś...tulam...:)
....miłej końcówki roku Wam życzę:)...